Kolejna babska książka o miłości, przyjaźni, rozstaniach i powrotach. Kolejne szczęśliwe zakończenie.
Czy można napisać coś, co jeszcze nie zostało w tym temacie powiedziane? Czy pisząc o przyjaciółkach na śmierć i życie, można jeszcze przyciągnąć przeciwników? Oczywiście, że można. Wystarczy mieć talent, jaki posiada debiutująca pisarka Zoe Fishman.
„Kwestia równowagi” opowiada o wyjątkowym związku czterech całkowicie różnych kobiet. Charlie, Sabine, Naomi i Bess spotykają się przypadkiem na zjeździe absolwentów uczelni. Kiedyś dobre znajome z akademika, dziś niewiele mają sobie do powiedzenia. Każda z nich prowadzi inne życie, ma inne problemy. Łączy je jedno. Każdej z nich czegoś brakuje. Charlie, właścicielka słabo prosperującej szkoły jogi namawia swoje dawne koleżanki na wizytę na zajęciach. Wszystkie się zgadzają, lecz każda ma ukryty w tym cel. Lepsze pośladki, interesujący artykuł, dodatkowy zarobek. Żadna z nich nie wie, jak kilka weekendów zmieni całe ich życie.
Choć autorka porusza tematy stare jak świat, zwraca również uwagę na inne sprawy. Jedna z bohaterek książki, samotna matka, dowiaduje się, że cierpi na stwardnienie rozsiane. Inna bohaterka powieści pragnie wyciągnąć z koleżanek szczegóły ich życia i napisać artykuł o niespełnionych kobietach, będący przepustką do lepszego świata. Spodziewałam się tradycyjnych problemów amerykańskich 30-latek, a poznałam kobiety stojące przed naprawdę ważnymi życiowymi wyborami. Zoe Fishman przybliża czytelnikom losy kobiet, którym daleko do bohaterek „Seksu w wielkim mieście”. Nie są piękne i bogate, ich jedynym problemem nie jest wybór sukienki na wieczór. Bohaterki „Kwestii równowagi” to prawdziwe kobiety z prawdziwym życiem, które nie jest kolorowe. Dzięki jodze, a właściwie swojemu towarzystwu, z zagubionych i niepewnych siebie stają się silne i twarde.
„Kwestia równowagi” to ciepła i optymistyczna książka. Choć opowiada o tematach przemaglowanych przez setki pisarek na tysiące sposobów, wcale nie jest nudna i sztampowa. Zoe Fishman opisała przyjaźń czterech dziewczyn tak interesująco, że nie sposób nie polubić tej książki. Czytając o problemach i przyjaźni, czytelnik nabiera przekonania, że zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
Zoe Fishman nie napisała książki patetycznej, w której zawarte są wszystkie mądrości świata. Stworzyła zwyczajną powieść dla zwyczajnych kobiet. I sprawia, że czytelniczka pod koniec lektury uśmiecha się sama do siebie, zdając sobie sprawę, że życie wcale nie jest takie złe.
6/10
Czy można napisać coś, co jeszcze nie zostało w tym temacie powiedziane? Czy pisząc o przyjaciółkach na śmierć i życie, można jeszcze przyciągnąć przeciwników? Oczywiście, że można. Wystarczy mieć talent, jaki posiada debiutująca pisarka Zoe Fishman.
„Kwestia równowagi” opowiada o wyjątkowym związku czterech całkowicie różnych kobiet. Charlie, Sabine, Naomi i Bess spotykają się przypadkiem na zjeździe absolwentów uczelni. Kiedyś dobre znajome z akademika, dziś niewiele mają sobie do powiedzenia. Każda z nich prowadzi inne życie, ma inne problemy. Łączy je jedno. Każdej z nich czegoś brakuje. Charlie, właścicielka słabo prosperującej szkoły jogi namawia swoje dawne koleżanki na wizytę na zajęciach. Wszystkie się zgadzają, lecz każda ma ukryty w tym cel. Lepsze pośladki, interesujący artykuł, dodatkowy zarobek. Żadna z nich nie wie, jak kilka weekendów zmieni całe ich życie.
Choć autorka porusza tematy stare jak świat, zwraca również uwagę na inne sprawy. Jedna z bohaterek książki, samotna matka, dowiaduje się, że cierpi na stwardnienie rozsiane. Inna bohaterka powieści pragnie wyciągnąć z koleżanek szczegóły ich życia i napisać artykuł o niespełnionych kobietach, będący przepustką do lepszego świata. Spodziewałam się tradycyjnych problemów amerykańskich 30-latek, a poznałam kobiety stojące przed naprawdę ważnymi życiowymi wyborami. Zoe Fishman przybliża czytelnikom losy kobiet, którym daleko do bohaterek „Seksu w wielkim mieście”. Nie są piękne i bogate, ich jedynym problemem nie jest wybór sukienki na wieczór. Bohaterki „Kwestii równowagi” to prawdziwe kobiety z prawdziwym życiem, które nie jest kolorowe. Dzięki jodze, a właściwie swojemu towarzystwu, z zagubionych i niepewnych siebie stają się silne i twarde.
„Kwestia równowagi” to ciepła i optymistyczna książka. Choć opowiada o tematach przemaglowanych przez setki pisarek na tysiące sposobów, wcale nie jest nudna i sztampowa. Zoe Fishman opisała przyjaźń czterech dziewczyn tak interesująco, że nie sposób nie polubić tej książki. Czytając o problemach i przyjaźni, czytelnik nabiera przekonania, że zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
Zoe Fishman nie napisała książki patetycznej, w której zawarte są wszystkie mądrości świata. Stworzyła zwyczajną powieść dla zwyczajnych kobiet. I sprawia, że czytelniczka pod koniec lektury uśmiecha się sama do siebie, zdając sobie sprawę, że życie wcale nie jest takie złe.
6/10
Zoe Fishman, „Kwestia równowagi”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2011
recenzja opublikowana na kobieta20.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz