czwartek, 26 stycznia 2012

Służące Kathryn Stockett

Służące to mój drugi wysłuchany audiobook. Nie miałam możliwości przeczytania książki, więc zdecydowałam się na jej wersję  audio. Chociaż nie tak dawno napisałam recenzję filmu Help, to postanowiłam podzielić się też wrażeniami po wysłuchaniu książki.
Ogólny zarys historii zapewne już znacie. Akcja dzieje się w Jackson w stanie Missisipi, w miejscu, gdzie na dobre panuje segregacja rasowa. Kolorowi nie mogą korzystać z bibliotek, mają osobne szkoły i sklepy. Główna bohaterka książki, choć według mnie główne bohaterki są trzy, młoda, aspirująca na dziennikarkę/pisarkę Eugenia "Skeeter" Phelan, aby zdobyć doświadczenie potrzebne do wymarzonej pracy rozpoczyna pracę w lokalnej gazecie, w której odpowiada na pytania czytelniczek dotyczące prowadzenia domu. Ponieważ sama o prowadzeniu domu nie ma bladego pojęcia postanawia poprosić o pomoc służącą swojej przyjaciółki- Aibileen, jedyną służącą z którą ma jako takie dobre relacje. Podczas współpracy dotyczącej felietonów do gazety, Skeeter wpada na pomysł napisania książki o Służących pracujących dla białych na Południu. Tutaj zaczyna się fascynująca historia trzech kobiet: Skeeter, która odkrywa, że przez całe swoje życie nie miała pojęcia o życiu, ograniczeniach wolności i ogólnie o otaczającej ją rzeczywistości, Aibileen- kobiety pełnej dobra i ciepła, która uczy tolerancji i miłości dzieci, którymi się opiekuje, kobiety, która w głębi serca skrywa ból bo stracie dziecka, pełnej strachu o przyszłość oraz Minny Jackson, która, jak na służącą, ma niewyparzony język, męża despotę oraz cudowny charakterek. Każda z tych kobiet jest całkowicie inna. Chociaż żyją obok siebie, życie każdej z nich jest diametralnie inne. Zresztą biali też są różni. Jedni kolorowych olewają, inni ich nienawidzą i na każdym kroku pokazują dzielące ich bariery, jeszcze inni nie mają pojęcia o niewidzialnych granicach, których przekraczać nie można. 

Wracając do akcji.
Skeeter udaje się, nie zdradzę w jaki sposób, namówić tuzin służących na zwierzenia. Dzięki temu dowiadujemy się, jak może różnić się praca u białych, co musiały przeżyć, jakie są ich najlepsze i najgorsze wspomnienia. Jednym słowem książka jest poruszająca. O ile film był bardzo dobry, to książkę można nazwać fenomenalną. Nie chciałabym robić spoilerów, bo być może część osób nie miała jeszcze okazji przeczytać książki/ obejrzeć filmu więc nie będę opisywała poszczególnych historii, warto jednak je poznać.

Zdziwiło mnie trochę to, że w filmie, który oglądałam ominięto sceny, dla mnie, bardzo ważne. W książce przeczytamy o przemocy wobec kolorowych, o tym, jak, dzięki małemu kłamstwu czarna kobieta może znaleźć się na parę lat w więzieniu, o tym, jak kolorowi musieli się załatwiać w krzakach, bo nie mogli siusiać w pięknych łazienkach białych państwa. Nie mam pojęcia, czy takie sceny wycięto z filmu bo bano się, że nikt nie będzie chciał tego zagrać, czy też ktoś bał się reakcji społeczeństwa na to, co niestety naprawdę miało miejsce. Tak czy siak, nawet jeśli ktoś oglądał już film, polecam przeczytanie książki, bo naprawdę warto. 

W audiobooku na duży plus mogę zaliczyć lektorki, bo książkę czytają trzy panie: Anna Seniuk, Anna Guzik oraz Karolina Gruszka, dzięki czemu słyszymy wyraźną różnicę miedzy opowieścią trzech głównych bohaterek. 

10/10

 Służące (audiobook CD), Stockett Kathryn, Media Rodzina, 2010
Czyta: Anna Seniuk, Anna Guzik oraz Karolina Gruszka

5 komentarzy:

  1. Fenomenalna - dobrze powiedziane, chociaż stwierdzam to trochę na wyrost, bo nie skończyłam jeszcze czytać ;)
    Podoba mi się prosty język, jakim posługują się służące ("dzisiej", "niezadługo" itd).

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaa tak w ogóle, Skeeter w książce jest opisana jako bardzo wysoka i raczej średnio urodziwa, a w zwiastunie filmu widzę, że jednak ładniutka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja książke czytałam w wersji tradycyjnej, ale ciekawi mnie audiobook, zwłaszcza że te trzy panie lubię i wydaje mi się że pasują do powieści. Cieszę się że ksiażka Ci się podobała, jesteś jedną z pierwszych osób które znam a które przeczytały ksiazkę po filmie, dlatego z tym większym zainteresowaniem czytałam twoją opinię.
    Co do nieumieszczania tych scen... Amerykanie są narodem ktory jest dumny z pięknych chwil swej historii i katuje nimi filmy, ale te mniej ładne wymazuje bezwzględnie - mam takie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dłuższego czasu zabieram się do przeczytania "Służących", głównie za sprawą filmu, który według mnie był świetny, a po przeczytaniu Twojej recenzji czuję się jeszcze bardziej zachęcona. : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam film i książki już nie planowałam, ale po Twojej recenzji może się jednak skuszę za jakiś czas, jak już trochę z filmu zapomnę.

    OdpowiedzUsuń