Stosunki polsko- rosyjskie w sprawie Katynia były, są i będą napięte. Być może nie byłyby takie, gdyby w sprawy ludzkie nie mieszały się rządy, ustawy i raporty.
Interesuję się tematyką polsko- rosyjską i stricte rosyjską od dawna, dlatego chętnie sięgnęłam po książkę- dokument Józefa Czapskiego pt „Na nieludzkiej ziemi”.
Książka ta składa się z trzech części. Pierwsza, Wspomnienia starobielskie, objętościowo niewielka, skupia się na nazwiskach. Czapski stara się wymienić jak najwięcej osób, z którymi zetknął się w czasie obozowego życia, tworząc swoisty spis nazwisk napotkanych, lecz niezapomnianych, oddając im w ten sposób swego rodzaju hołd. Pamięć jest najważniejsza.
Część druga, Na nieludzkiej ziemi, opowiada o myślach, przeżyciach i spostrzeżeniach Czapskiego na ziemi Sowieckiej głównie w latach 1941-42, choć część ta była pisana dłużej. W tym czasie, autor był oddelegowany do grupy poszukującej polskich zaginionych oficerów. Tak, oficerów, którzy później zostali odnalezieni w Katyniu.
Część trzecia, Prawda o Katyniu, to porównanie tez niemieckich, rosyjskich i polskich dotyczących zamordowanych oficerów. To również ból związany z milczeniem i kłamstwami Francji i Anglii. Czapski bez zbędnych upiększeń opisuje, co, dokładnie stało się z naszymi oficerami, w jaki sposób zostali zamordowani.
Dzięki zapiskom Czapskiego dowiadujemy się, w jaki sposób, w jakich warunkach wywożono Polaków na wschód, jak wyglądało życie w Rosji, najpierw w rzeczywistości obozowej, gdzie pomimo nieludzkich warunków, ludzie zachowali resztki człowieczeństwa, gdzie pomimo wielkiego głodu ludzie dzielili się ze sobą kromką chleba. Potem nadeszła era „wolności”. Polacy zostali uwolnieni, jednocześnie zostali przywróceni do czynnej służby, aby walczyć przeciwko wspólnemu wrogowi. W tym właśnie czasie autor usiłował trafić na jakikolwiek trop swoich przyjaciół. Czapskiemu nie udało się dotrzeć do grobów. O odkryciu dowiedział się drogą radiową, w czasie swojego pobytu w Iraku razem z Armią Polską.
Nie mnie oceniać ludzi, dlatego nie będę pisać, co sądzę o postawie kolejnych państw w odniesieniu do Katynia i Polaków. Wiem jednak, że za każdą zbrodnię odpowiada kilka osób, reszta zmuszona jest do wykonywania rozkazów pod groźbą śmierci. Czytałam wiele książek o życiu obozowym Polaków, Niemców i Rosjan. I wiem, że tamten okres skrzywdził naród rosyjski nie mniej niż nas. Oni również ginęli, przymierali głodem, patrzyli, jak ich najbliżsi odchodzą. Mam wrażenie, że Polacy i Rosjanie są sobie bliżsi niż myślą. Nie chcą się jednak do tego przyznać. Wydaje mi się również, że Czapski opisując ludzi rzucających jedzenie do ciężarówek wiozących oficerów do obozów, to, jak pojedynczy ludzie odnosili się do siebie, nie widział w Rosjanach wrogów, lecz takich ludzi jak wszyscy.
6/10
Józef Czapski, Na nieludzkiej ziemi, Znak, 2011
recenzja opublikowana na kobieta20.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz