Czy wyobrażacie sobie, że macie znajomego, który nazywa się Łukasz Makaron? Dziwne nazwisko, prawda? Taki facet istnieje jednak naprawdę. Może nie ogólnie Makaron, ale Spaghetti. Luca Spaghetti. I o dziwo, facet istnieje naprawdę, nie jest tylko wymysłem Elizabeth Gilbert autorki książki „Jedz, módl się, kochaj”.
Książka, której autorem jest wspomniany wyżej Luca Spaghetti to przepiękna i zabawna zarazem opowieść o przyjaźni, życiu i… jedzeniu, które w życiu Włochów jest bardzo ważne, jeśli nie najważniejsze. Książka „Masz przyjaciela” wciąga jak bagno. Porywa, jak rwąca rzeka.
Książka „Masz przyjaciela” podzielona jest na trzy części.
W pierwszej „Rzymie, nie bądź taki, pomóż” autor opowiada o swojej młodości, o początkowych kompleksach dotyczących nazwiska, które przypadło mu w spadku po przodkach. Znajdziemy tam przyjemną opowieść o chłopcu, którego miłością jest piłka nożna i jedzenie. Będziemy rosnąć i dojrzewać razem z głównym bohaterem ciesząc się z sukcesów jego ukochanej drużyny piłkarskiej.
Część druga „ Rzymianin w Stanach” opowiada o wielkiej miłości bohatera do podróży. Słabo znając angielski Luca wyrusza ze swoim najlepszym kumplem na spotkanie wielkiej przygody- USA. Poznaje tam tak odmienną od włoskiej kulturę amerykańską, zdobywa nowych przyjaciół i zwiedza. Cały kraj za wszelką cenę.
Część trzecia „Amerykanka w Rzymie” to wzruszająca i przezabawna opowieść o spotkaniu autora z autorką książek, Elizabeth. Luca, początkowo dość negatywnie nastawiony do znajomej, która w ramach „wymiany” przyjeżdża do Włoch, platonicznie się w niej zakochuje praktycznie od pierwszego wrażenia. Początkowe obawy związane ze złym wyobrażeniem, szybko przeradzają się w prawdziwą przyjaźń. Nie wyobrażacie sobie, ile wspólnego mogą mieć dwie zupełnie sobie obce osoby wiodące całkowicie inne życie, żyjące na dwóch końcach świata. Oprócz miłości do jedzenia i piłki nożnej łączy ich fascynacja muzyką i ciekawość świata.
Każdego, kto ma zły humor, książka „Masz przyjaciela” nastawi do świata bardzo pozytywnie. Optymistom polecam książkę na słoneczne popołudnie, albo wieczór z herbatą i czymś słodkim. Słowem- książka dla każdego. Dla miłośników jedzenia, podróży, dla tych, którzy chcą przyjemnie spędzić czas na lekturze naprawdę dobrej książki.
9/10
Luca Spaghetti, Masz przyjaciela, Rebis, 2011
Czytałam tę książkę jakiś czas temu i miło wspominam:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemności jej czytać, jako jednak, że zachęca, z pewnością prędzej czy później zaległość nadrobię:)
OdpowiedzUsuńchętnie się z nim bliżej zapoznam :)
OdpowiedzUsuńTym, którzy nie mieli jeszcze okazji przeczytać książki, serdecznie polecam. Lektura naprawdę napawa optymizmem :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach, ale chyba dopiero we wakacje ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń