środa, 13 lipca 2011

Żmijojad, Wiktor Suworow - Dobre, bo rosyjskie


Książka mrożąca krew w żyłach, wciągająca akcja, bezwzględna walka o władzę… Czy aby na pewno?



Papier zniesie wszystko. Według tego, co mamy okazję przeczytać na okładkach przeróżnych książek, każda z nich powinna zgarniać po kilka nagród na przeróżnych konkursach. Często jest tak, że jedyna akcja, strach i ciekawi bohaterowie istnieją tylko i wyłącznie w opisie pozycji. Szczęśliwie dla mnie „Żmijojad” Wiktora Suworowa spełnia swoje obietnice.

Akcja książki toczy się w Rosji w czasie sprawowania władzy przez Stalina. Kto zna choć trochę historię tego kraju wie, że władzy nigdy nie przejmowano po dobroci i po koleżeńsku. Tytułowego Żmijojada poznajemy podczas jednej z wielu prób „przyjacielskich” zmian na stanowiskach.

Główny bohater, szary, „zwykły” obserwator na dworcu kolejowym, nieoczekiwanie dostaje awans i przeniesienie na stanowisko pomocnika wykonawcy. Nikt, nawet sam zainteresowany,  nie wie, dlaczego. Wkrótce okazuje się, że Żmijojad posiada umiejętności, które komuś są niezbędnie potrzebne. Główny bohater ma fotograficzną pamięć. Wie, kto, kiedy i jakim pociągiem przyjechał, jak był ubrany, co miał na sobie i jak się zachowywał. Dzięki swoim zdolnościom zostaje wciągnięty w grę, na którą niekoniecznie ma ochotę.

W tle przemyka czytelnikowi Luśka- Jolanta, dzielnicowa naganiaczka grupy zajmującej się okradaniem przyjezdnych. W tym samym czasie poznajemy głupie dziewczę, które ryzykując swoją cnotę i życie chadza codziennie na potańcówki do parku. Co łączy ze sobą te trzy, na pierwszy rzut oka zupełnie niezwiązane ze sobą, osoby? Przekonajcie się sami.

„Żmijojad” Wiktora Suworowa to faktycznie książka, w której krew się leje. Autor nie bawi się w poetyckie opisy miasta, nie marnuje cennych kartek na bezsensowne i nic nie wnoszące dialogi. Każda rzecz, każdy ruch i słowo które znalazły się na kartach powieści mają jakieś znaczenie. Przez karty książki przewijają się „zwykli” urzędnicy, pracownicy wyższego szczebla rosyjskich instytucji z którymi nie chcielibyśmy mieć do czynienia, a nawet sam wódz Stalin. Dzięki autorowi poznajemy od kuchni to, czego wiedzieć większość by nie chciała.  Wiktor Suworow to pisarz ukształtowany, który wie czego chce i nie uczy się kosztem czytelników.  

Kimże jest człowiek, który jest w stanie napisać tak prawdziwą książkę jak "Żmijojad" ? To były oficer armii sowieckiej i wywiadu wojskowego GRU. Autor był agentem z krwi i kości. Uciekł do Wielkiej Brytanii, za co zaocznie skazano go na karę śmierci. Pomimo rozpadu ZSRR, decyzji nie zmieniono. Być może dlatego jego książka jest taka, jaka jest. Może opowiada nam znaną sobie historię?

Jeśli interesuje Was historia Rosji, macie ochotę dowiedzieć się, jak wyglądał świat, którego nie pokazują w telewizji lub zwyczajnie lubicie książki które wciągają i są naszpikowane dobrą akcją, zaopatrzcie się w „Żmijojada” i bawcie się dobrze.

9/10


 Żmijojad, Wiktor Suworow, Rebis, 2011

Recenzja opublikowana na kobieta20.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz