czwartek, 28 czerwca 2012

Putin człowiek bez twarzy Masha Gessen

Władimir Putin- któż go nie zna. Prawnik,polityk, były funkcjonariusz KGB, szef FSB. Działacz polityczny, pracownik administracji itd. Prezydent od 12 lat... a ilu ludzi tyle o nim opinii- jedni go kochają, drudzy nienawidzą.

A co na jego temat sądzi autorka książki "Putin. Człowiek bez twarzy" Masha Gessen? Nie lubi go. Chociaż nie lubi, to mało powiedziane. Autorka go nienawidzi -można to wyczytać już na pierwszych stronach książki. "Biografia" prezydenta mogłaby według mnie spokojnie służyć za akt oskarżenia. Masha Gessen opisuje wszystkie niedobre działania Putina (albo i nie jego). Jedno jest pewne. Papier wszystko zniesie. Putin manipuluje- a pokaże mi ktoś polityka, który nie manipuluje ludźmi? Wiem, że Władimir Putin święty nie jest, nawet się na takiego nie kreuje. Nie jest też zbyt towarzyski, a ja jego temat wiadomo niewiele- tylko tyle na ile on sam pozwoli. Putin okrutny niczym Iwan Groźny- przecież każdy wie, że był on funkcjonariuszem KGB. Każdy, kto ma choć blade pojęcie o służbach specjalnych wie i nie trzeba mu tego mówić, że tacy ludzie nie chodzą po ulicy i nie rozdają cukierków. Putin idzie po trupach do celu- zapewne tak. Ale przecież on i tak nie kreuje się na kryształowego człowieka, zresztą w czasach, gdy to robił istniała zasada Ty albo Ciebie. Nie bądźmy naiwni- jaki koń jest każdy widzi. Niczym niewyróżniający się polityk dzięki znajomościom i "temu czemuś" pnie się po szczeblach władzy. Nie wychyla się, nie prosi- wykonuje swoją robotę i jest pod ręką. Doszedł na szczyt i tego szczytu się trzyma. Całkiem nieźle mu to wychodzi biorąc pod uwagę, że ostatnie wybory również wygrał (uczciwie czy nie to już inna opowieść). Że jest szarą eminencją i nawet gdy nie rządzi to rządzi też każdy wie. Moim zdaniem rządzi całkiem nieźle, bo myśląc o tym, jak Rosja wygląda, sądzę, że nie wygląda najgorzej. Spotkałam się z opiniami o tym, jaki to Putin be, bo Rosja wygląda tak, jak wygląda. Bezrobocie? Kiepska opieka medyczna? A u nas to co? Kraj mlekiem i miodem płynący? Byłam tam, na własne oczy widziałam- według mnie źle nie jest, a na 100% mogłoby być gorzej. Autorka, niestety, nie odkryła przede mną niczego, czego bym nie wiedziała. Nie podoba mi się natomiast ton, w którym książka jest utrzymana, a oskarżanie Putina o terroryzm... (nie powiem, też o tym kiedyś pomyślałam) bez dowodów nic nie da- pogadać może każdy. Być może ktoś mnie posądzi o bycie nieobiektywną- być może, nie mówię, że nie. W końcu kto może być obiektywny mając wyrobione już zdanie? Ci, którzy byli nastawieni negatywnie do człowieka tylko się w swoich przekonaniach utwierdzili. A inni? Gdyby książka miała sprawić, że na Kremlu zatrzęsą się mury, to myślę, że by się nie ukazała. Kto wie, może to książka napisana za pozwoleniem współczesnego cara? W końcu jeśli jest taki zły i niedobry, wie o wszystkim i wszystkimi rządzi to mógł zakończyć tworzenie książki zanim się ono na dobre zaczęło i rozprawić się ze złą dziennikarką? Może to taka "opozycja"? W końcu żeby ktoś był "za", ktoś musi być "przeciw".

Z racji tego, że książka sama w sobie jest ciekawa, ale nie podoba mi się podejście do tematu autorki- pozostawiam ją bez oceny.

Putin człowiek bez twarzy, Masha Gessen, Prószyński, 2012

recenzja opublikowana na stronie kobieta20.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz