środa, 19 września 2012

Magiczne lata Robert McCammon

Co ciekawego można napisać o 12-latku mieszkającym w małym miasteczku? Bardzo wiele.

Szczególnie wtedy, gdy zabiera się do tego pisarz z wyobraźnią, który potrafi w interesujący sposób pokazać świat oczami dziecka.

Cory Mackenson ma 12 lat i zwyczajne życie, jak to 12-latek. Spotyka się z przyjaciółmi, jeździ na rowerze, robi biwaki, czasami próbuje swoich sił w pisarstwie. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia towarzysząc ojcu w rozwożeniu nabiału, jest świadkiem dziwnego wydarzenia. Ich spokojną drogę przecina rozpędzony samochód i wpada do głębokiego jeziora. Ojciec Cory’ego robi to, co zrobiłby każdy człowiek, widząc wypadek. Wskakuje do wody, aby ratować tonącego. Okazuje się jednak, że nie ma kogo ratować, ponieważ w aucie znajduje się nieboszczyk. Zmasakrowany nieboszczyk. Gdy ojciec znajduje się w wodzie, Cory zauważa tajemniczego mężczyznę, a później znajduje w tamtym miejscu zielone piórko…

Od tego dnia wszystko w życiu Mackensonów zmienia się wszystko. Ojca dręczą koszmary, a jedynym wyjściem wydaje się być spotkanie z tajemniczą Damą. Cory natomiast postanawia dowiedzieć się, kto z mieszkańców jego miasta jest zdolny do morderstwa. Nie będzie to jednak łatwe.

„Magiczne lata” to magiczna książka. To magiczna podróż przez zwyczajne życie. Autor w (nie)zwyczajny sposób pokazuje (nie)zwyczajny świat. Interesujący, groźny, fascynujący, nudny. „Magiczne lata” to połączenie powieści obyczajowej z powieścią grozy i detektywistyczną. Po rozpoczęciu lektury, nie będziecie już mogli odłożyć niedokończonej książki na półkę. Przez cały czas będziecie, tak jak ja, zastanawiać się razem z głównym bohaterem, kto jest mordercą. Razem z nim będziecie poznawać mieszkańców miasta i próbować rozwiązać kryminalną zagadkę.

Robert McCammon potrafi wciągnąć czytelnika do swojego świata już po kilku zdaniach. Ma bardzo ciekawy styl pisania, który sprawia, że czytelnik czuje się naocznym świadkiem przedstawionych wydarzeń. Od razu poczułam więź z poszczególnymi bohaterami, nie czułam się jak zwykły czytelnik po drugiej stronie lustra. Styl pisarza jest lekki i przyjemny. Naprawdę szybko i świetnie się go czyta. Szkoda, że w Polsce możemy przeczytać tylko jedną jego książkę ponieważ napisał ich kilkanaście. Byłabym szczęśliwa, gdybym kiedyś mogła zobaczyć ekranizację tej książki.


Robert McCammon, Magiczne lata, Papierowy księżyc, 2012

Recenzja opublikowana na dlalejdis.pl

5 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie, lubię powieści kryminalne, a tutaj bardzo chwalisz. Rozejrzę się za tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że się nie zawiedziesz, gdy po nią sięgniesz. Nie jest to książka najwyższych lotów, ale bardzo ciekawie pokazuje ludzi

      Usuń
  2. Już jakiś czas temu czytałem o tej książce i jestem nią zainteresowany :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie czegoś takiego szukałam ,dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń