Już dawno nie musiałam walczyć ze sobą.
Walczyć o to, aby skończyć do ostatniego rozdziału. Zobaczyć jak to się
skończy. Czy to znaczy, że książka była nudna i chciałam najszybciej jak się da
skończyć tę przygodę? Wręcz przeciwnie. Byłam wściekła, że nie mam więcej
czasu, że nie mogę szybciej czytać. Diane Chamberlain uzależniła mnie na jakiś
czas od swoich bohaterek.
„Szanowna pani Anno,
Trudno mi pisać o tym, co muszę pani przekazać, a przy tym zdaję sobie sprawę, że pani jeszcze trudniej będzie dać sobie z tym radę. Ogromnie mi przykro...”
O co chodzi? Co się stało?
Tara, Emerson i Noelle były przyjaciółkami od wielu lat. Znały
się jak łyse konie, były jak siostry. Pewnego dnia Noelle popełnia samobójstwo.
Przyjaciółki zaczynają zastanawiać się, co skłoniło Noelle to takiej decyzji. Przecież
wiedziały o sobie wszystko! Okazuje się jednak, że nie wszystko. Tak właściwie
to nic o sobie nie wiedziały. W szczególności nie wiedziały nic o Noelle. Kobieta
stworzyła postać, którą grała przez całe życie, oszukała wszystkich. Oszukała
swoje przyjaciółki, najbliższe osoby na świecie. Coś jednak musiało pchnąć
Noelle do tego kroku. Co to było? Emerson i Tara postanawiają się tego
dowiedzieć za wszelką cenę. Jedyne, co mają na początek, to fragment listu,
którego Noelle nie wysłała. Czy uda im się rozwikłać zagadkę i dowiedzieć się,
dlaczego ich najlepsza przyjaciółka musiała umrzeć? Nie będę bajerować. Uda im
się. Pociągnie to jednak za sobą wielkie konsekwencje i zmieni całkowicie ich
życie. Czy było warto grzebać w przeszłości?
O Diane Chamberlain słyszałam już wcześniej,
ale wyobrażałam ją sobie jako autorkę romansideł i obyczajówek jakich wiele. Jak
bardzo się myliłam. Dobrze, że w porę się opamiętałam. Diane Chamberlain to
autorka, której książki warto czytać.
Tajemnica
Noelle chociaż to książka obyczajowa, zawiera elementy dramatu, romansu oraz
horroru. Nie są to części książki, lecz to, co dzieje się w głowach
poszczególnych bohaterów.
Książka
ma 64 rozdziały, a każdy z nich jest opowiedziany z punktu widzenia innej bohaterki.
Chociaż wydarzenia nie są uporządkowane chronologicznie, wszystko trzyma się
przysłowiowej kupy. Poszczególne wydarzenia nie rozjeżdżają się, są spójne i
logiczne. Autorce udało się nie pogubić w wielu wątkach, czego jej gratuluję,
bo z bardzo dobrej książki mogła zrobić bezduszne czytadło.
Najbardziej
podobały mi się kreacje poszczególnych bohaterek. Każda jest inna, każda ma
swój charakter, uczucia, głębię. Autorka nie pomija nikogo, nawet postacie drugoplanowe
nie są tylko tłem powieści.
O
książce pisze mi się trudno, ponieważ w żadnym wypadku nie chcę Wam zdradzać
szczegółów, a jednym nieostrożnym zdaniem mogę Wam zepsuć całą przyjemność.
Jednak, jak mamę kocham, warto sięgnąć po tę pozycję. Nie zawiedziecie się :)
Tajemnica Noelle, Diane Chamberlain, Prószyński i S-ka, 2012
Za książkę bardzo dziękuję
Recenzja ciekawa a że lubię takie klimaty z pewnością książka trafi w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńTo już druga tak pozytywna recenzja tego tytułu, więc coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że muszę go zdobyć :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści obyczajowe a jeżeli zawierają w sobie i odrobinę romansu, dramatu lub horroru, to tym bardziej chce poznać Tajemnicę Noelle. Mam nadzieję, że przypadnie mi ona do gustu tak, jak tobie.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach, a Ty swoją recenzją jeszcze bardziej mnie rozochociłaś. Muszę jak najszybciej znaleźć tę powieść, bo wydaje mi się, że trafi w mój gust..
OdpowiedzUsuń