Poznajcie arabski świat, do którego należą m.in. Algieria, Arabia Saudyjska, Bahrajn, Egipt, Irak oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Kraje te różni wiele. Łączy podejście do spraw podstawowych.
Mówiąc o świecie arabskim, najczęściej myślimy o kobietach w czadorach, dramatach kobiet, które poślubiły Arabów, tańcu brzucha. Czy mamy właściwe skojarzenia? Po przeczytaniu książki „Arabski świat” Emire Khidayer dochodzę do wniosku, że częściowo tak, jednak nie tylko. Z tym światem zaczęła mi się również kojarzyć gościnność, wierność, ciepło rodzinne, a także tematy tabu, duża izolacja kobiet od spraw ważnych, hermetyczność.
Emire Khidayer w swojej książce stara się przybliżyć czytelnikom ten obcy i orientalny świat. Porusza chyba wszystkie sprawy, o które osoba interesująca się tą kulturą, mogłaby zapytać. Znajdziemy tutaj informacje na temat języka, religii, sposobu życia, tematów tabu, alkoholu i wiele innych, jak np. dlaczego nasz zagraniczny nowy znajomy nie chce mówić o swojej rodzinie, jak powinniśmy się zachowywać, jeśli odwiedzimy te strony, aby nikogo nie urazić, jak zwracać się do poszczególnych osób – ogólnie, czego się spodziewać po tych krajach i ludziach.
Czytając książkę „Arabski świat”, przekonałam się, że co człowiek, to obyczaj. Zależy to od miejsca, w którym ktoś się wychował, tradycji w rodzinie, a także tego, gdzie pracuje. Jeden znajomy zaprosi nas do domu na wielką ucztę, inny nawet nie wypowie imienia żony. A wszystko to zależy od wielu czynników, o których możemy poczytać w tej książce.
W „Arabskim świecie” brakowało mi jednego. Emocji autorki. Książkę czyta się jak poradnik dla turystów, vademecum dla studentów lub małą encyklopedię. Miałam nadzieję, że dzięki jej korzeniom książka ta będzie bardziej osobista. Trochę się zawiodłam, bo chociaż Emire Khidayer opowiada o odczuciach ludzi, z którymi miała okazję rozmawiać, to nie wiedziałam, jak ona się do większości rzeczy odnosi. Wielka szkoda, bo uważam, że jeśli ktoś porusza tak interesujący i nieoklepany temat, to jego osobiste odczucia mogłyby wiele wnieść szczególnie, że autorka jest w pewnym stopniu przedstawicielką tego świata.
Arabski świat, Emire Khidayer, Prószyński i S-ka, 2012
recenzja opublikowana na dlalejdis.pl
Szkoda, że książka jest pozbawiona emocji. No i z Twojej recenzji wynika, że brak tam zarysowanej fabuły, a z doświadczenia wiem, że bez fabuły ciężko mi się czyta, nawet o najciekawszych kulturach. Raczej odpuszczę. :)
OdpowiedzUsuńLinka to bardziej połączenie przewodnika z "pamiętnikiem", więc o brak fabuły nie mam żalu, tylko tych emocji których nie ma mi żal
Usuń