Powstają książki oparte na faktach, które brzmią jak bujda, powstają też książki fikcyjne, po lekturze których nie wierzymy, że to, o czym przeczytaliśmy tak naprawdę się nie zdarzyło. Wędrówka przez słońce należy do tej drugiej grupy. Po skończonej lekturze nie mogłam uwierzyć, że cała historia powstała w głowie autora Corbana Addisona.
Pomysł na książkę Wędrówka przez słońce tak naprawdę nie zrodziła się w głowie autora, lecz jego żony. To ona podrzuciła mu pomysł na książkę o handlu ludźmi. To dzięki swojej żonie Corban Addison wyruszył w wędrówkę po Indiach i Europie, zawędrował też do Waszyngtonu, gdzie o handlu ludźmi rozmawiał z ekspertami. Dla "dobra" książki pojechał nawet incognito do burdeli w Bombaju, aby z pierwszej ręki uzyskać informacje od ofiar handlu ludźmi.
Główne bohaterki książki, siedemnastoletnia Ahalya i piętnastoletnia Sita, mieszkają w rodziną w Indiach. Mają wszystko, są szczęśliwe, pilnie uczą się angielskiego, który jest przepustką do lepszego świata. Ich szczęście zakłóca przejście tsunami, które zabija wszystkich ich bliskich. Samotne siostry wyruszają do swojego internatu, nie docierają tam jednak. Przez swoją łatwowierność i wiarę w ludzi dostają się w łapska handlarzy ludźmi. Zostają sprzedane do burdelu.
W tym samym czasie na drugim końcu świata, w USA, żyje sobie Thomas Clarke. Nie jest to człowiek szczęśliwy. Niedawno stracił córeczkę, a jego żona odeszła i wróciła do domu w Indiach. Thomas jest prawnikiem, pracuje w dużej firmie, marzy mu się wielka kariera. A właściwie marzyła, bo teraz nie wie co ma ze sobą zrobić. Po przegranej sprawie, gdy firma szuka kozła ofiarnego, Thomas decyduje się na roczny staż w Indiach, w organizacji zajmującej się pomocą ofiarom handlu ludźmi. Thomas ma nadzieję, że zbliży się do żony. Dzięki zrządzeniu losu organizacja w której pracuje Thomas robi nalot na burdel i uwalniają Sitę. Okazuje się jednak, że Ahaly już tam nie ma. Zostaje gdzieś wywieziona. Tomas po obietnicy złożonej Sicie postanawia odnaleźć starszą siostrę. Będzie go to kosztować wiele czasu i trudu. Czy uda mu się odnaleźć dziewczynkę? Czy Thomas dzięki pracy w organizacji odzyska spokój ducha?
Wędrówka przez słońce to według mnie piękna i wzruszająca opowieść o życiu. Jest to też trudna i obszerna lekcja o handlu ludźmi. Może autor nie ma wielkiego warsztatu, ale jego wiedza wypełnia luki spowodowane zapewne małym doświadczeniem pisarskim.
Akcja książki jest wartka, pełno w niej zwrotów akcji, szczęśliwych zbiegów okoliczności oraz porażek głównego bohatera. Sama akcja toczy się na trzech kontynentach. Pod wieloma względami książka autora przypomina mi historie Bonda. Nie jest to jedna zarzut, ponieważ książka nie jest dokumentem, jest to fikcja i autor miał prawo poprowadzić bohatera takimi ścieżkami, jakimi miał ochotę. Zresztą dzięki temu możemy zobaczyć, jak różnią się od siebie światy, jak bardzo inne jest podejście ludzi do handlu ludźmi.
Jak dla mnie, Wędrówka przez słońce jest książką wartą polecenia. Jeszcze bardziej warte polecenia jest wysłuchanie audiobooka. Lektorką jest Olga Bończyk, której bardzo dobrze się słucha.
Wędrówka przez słońce, Corban Addison, Świat Książki, 2012
Zachęcam do wysłuchania fragmentu nagrania tutaj
Za udostępnienie książki dziękuję
Już wcześniej chciałam zapoznać się z tym tytułem, a Ty mnie dodatkowo w tym utwierdziłaś. Chociaż muszę stwierdzić, że temat Indii jako takich robi się już dość "oklepany", bo akcja coraz większej liczby książek jest umiejscowiona właśnie tam.
OdpowiedzUsuńWiesz, w końcu każdy kraj staje się oklepany. Indie są interesujące bo są kolorowe i tak "inne" niż Ameryka. Poza tym moim zdaniem to nie o Indie chodzi w tej książce, ale o ludzi :)
UsuńKsiążkę czytałam w tradycyjnej wersji i muszę przyznać że było jedną z najlepszych, jakie poznałam w zeszłym roku. Wbrew temu co podejrzewa Ewka wcale nie robi się oklepanie. Fakt, pojawiły się Indie ale na dobrą sprowę mógł być Pakistan czy Filipiny, akurat tutaj nie robi to większej różnicy. Liczy się problematyka i naprawdę dobrze opowiedziana tragedia dwóch sióstr, której długo nie zapomnę...
OdpowiedzUsuńTo fakt. Chociaż według mnie postać Thomasa też jest bardzo ciekawa.
UsuńOstatnio coraz bardziej wciąga mnie temat Indii, więc to chyba coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, nie słyszałam o tej książce, ale z chęcią bym przeczytała, bo temat jest wazny i na czasie. Rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńSzukaj, szukaj. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń