wtorek, 11 września 2012

Afryka moja miłość Corinne Hofmann

Afryka, moja miłość to kolejna pozycja Corinne Hofmann, w której zakochałam się, jako w człowieku, po przeczytaniu jej pierwszej książki. Ujęła mnie ona swoim podejściem do życia, optymizmem, walką o miłość i tym, że potrafiła odejść. Zaczynając tę książkę myślałam, że bohaterka/autorka postanowi wrócić do swojej drugiej ojczyzny na zawsze. I faktycznie wróciła, chociaż trochę inaczej niż to sobie wyobrażałam.

Afryka, moja miłość to książka bardzo osobista, powiedziałabym nawet, że w pewien sposób mógłby być to pamiętnik. Corinne głównie opowiada o swojej wyprawie do Afryki (lecz nie do byłego męża). Skupia się na poznanych tam ludziach przedstawiając czytelnikom smutne, a zarazem piękne historie o osobach, które postanowiły zmienić swoje życie, które próbują przeżyć w slamsach. Naprawdę jest co czytać, nie chcę jednak opowiadać poszczególnych przypadków, aby nie zepsuć Wam przyjemności czytania. Powiem tylko, że naprawdę warto, bo ta książka pokazuje jak silna wola życia tli się w każdym z nas i do czego zdolni są ludzie w imię miłości do najbliższych. Możemy również dowiedzieć się ciekawych rzeczy o organizacji Jamii Bora która w bardzo mądry i ciekawy sposób pomaga ludziom rozpocząć nowe życie.

Corinne wraca również do swojego domu. Z córką. Nareszcie Lketinga może zobaczyć swoją dawno niewidzianą Napirai. Jest to trochę mniej ciekawa część książki, ale bardzo osobista. Tę historię opowiada zarówno sama Corinne jak i jej córka (chociaż o wiele mniej). Czytając kolejne kartki możemy sobie tylko wyobrazić to, co czują poszczególni bohaterowie, jak ważne dla Corinne jest to, że Napirai zgodziła się odwiedzić rodzinę i poznać ojca.

Naprawdę bardzo trudno, ze względu na charakter książki, oddać mi to, co czułam czytając książkę. Nie wiem dlaczego, ale czasami trudno mi opisywać przeżycia innych. Samo czytanie jest chwilami dziwne, bo czuję się wtedy, jakbym przeglądała czyjś prywatny pamiętnik. Niewiele osób potrafi pisać w ten sposób. Właściwie, to znam dwie takie autorki, a jedną z nich jest właśnie Corinne.

Gdybym miała tę pozycję streścić w jednym zdaniu powiedziałabym, że jest to szczera książka o nadziei i tęsknocie. Jeśli będziecie mieli okazję ją przeczytać zróbcie to koniecznie. Nie zapomnijcie również o przeczytaniu poprzednich książek autorki. Zakochacie się w niej tak samo jak i ja.

Przy okazji załączam wywiad z Corinne Hofmann


Afryka moja miłość, Corinne Hofmann, Świat książki, 2012

Za książkę dziękuję


4 komentarze:

  1. Fajne :D:D:D
    W zasadzie wpadam na książkę od jakiegoś czasu i mnie mocno korci, by kupić. Piszesz, że czyta się jak pamiętnik, więc tym bardziej mnie kusi, bo lubię pamiętniki i autobiografie. Przyznam, że żadnej książki Corinne Hofmann nie czytałam, więc może należałoby zrobić próbę ognia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mogłabym mieć dla Ciebie radę. Zacznij proszę od Białej Masajki. Bez tamtej książki będzie Ci trudno zrozumieć decyzje i rozterki autorki przy następnej książce. Albo chociaż obejrzyj ekranizację. Nie jest ona wierna ale jest piękna i da Ci jako taki obraz całej sytuacji.

      Usuń