czwartek, 25 października 2012

Droga 66 Dorota Warakomska

 Route 66. Każdy kiedyś spotkał się z tą nazwą. Kojarzy się z zapomnianą drogą łączącą Chicago i Los Angeles. Czy droga wybudowana w 1926 roku może być czymś ciekawym?

Zdecydowanie tak. Udowadnia to Dorota Warakomska, która szczerze mówiąc nie kojarzyła mi się wcześniej z żadnymi książkami, a raczej z telewizją. Autorka książki Droga 66 pokonała ponad dwadzieścia tysięcy kilometrów w pół roku.

Podróż jak podróż. Można wybrać sobie dowolną trasę. Dorota Warakomska wybrała tą z duszą, która kiedyś była bardzo ważna. Dlaczego? Na to pytanie każdy będzie mógł odpowiedzieć sobie po lekturze książki lub wysłuchaniu audiobooka.

Przygodę z Route 66 autorka rozpoczyna od samego jej początku, pośrodku Chicago i podąża nią uparcie, chociaż trasa nie należy do łatwych. Wprawdzie pewne jej części zostały uznane za narodową drogę krajobrazową, ale wiele tysięcy kilometrów ciągnie się przez zapomniane przez Boga i ludzi pustkowia. W samej podróży przez Amerykę ważne są nie tyle jej znaczenie historyczne i krajobraz, co ludzie, którzy postanowili przy tej drodze zostać i dać z siebie wszystko, aby historia o niej przetrwała.

Każdy napotkany w czasie podróży człowiek to inna historia warta wysłuchania. Jedne są wesołe, inne smutne. Część dodaje odwagi, inne wzruszają. Każda z nich sprawia, że możemy zacząć zastanawiać się nad znaczeniem życia. Autorka nie skupia się na „wielkich sprawach”. Interesuje  ją życie i ludzie w małych miasteczkach i wioskach, gdzie wszyscy się znają, mają coś ciekawego do powiedzenia (chociaż nie zawsze o tym wiedzą). W drodze z Dorotą Warakomską odwiedzamy bary, lodziarnie, stacje benzynowe zamienione w małe punkty informacyjne, a także najzwyklejsze domy. W ciągu pół roku spotkała nie tylko turystów takich jak ona, lecz także ludzi, którzy postanowili porzucić życie w wielkim mieście i przenieść się w spokojną okolicę oraz tych, który postanowili zostać przy Drodze, która kiedyś ich karmiła. Dziś to oni ją karmią. Dbają o nią i dbają o jej dobre imię.

Nie sposób opisać poszczególnych bohaterów książki. Dzieli ich mnóstwo rzeczy, łączy Droga Matka, z którą postanowili związać swój los. Jest to nie tylko książka podróżnicza, lecz także pamiętnik ludzkich dusz i umysłów.

Samego audiobooka słucha się bardzo fajnie. Głos autorki jest tak wyćwiczony, aby z jednej strony poruszać odpowiednie struny, a z drugiej nie „rzucać się w oczy”. Nie czułam się przytłoczona, autorka nie podkreślała rzeczy jej zdaniem ważnych i ważniejszych, zachowała się bardzo profesjonalnie (a tego się trochę bałam, gdy doczytałam, że książkę czyta autorka).

Jeśli ktoś jest zainteresowany historią Ameryki i lubi słuchać o życiu innych ludzi, ta książka jest dla niego. Polecam.


Droga 66, Dorota Warakomska, Biblioteka Akustyczna, 2012

recenzja opublikowana na dlalejdis.pl

2 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie, choć nie jestem do końca przekonana, czy książka o drodze mnie nie znuży. Niemniej jednak, rozejrzę się za nią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz audiobooki to polecam- idealnie się słucha o podróży podróżując np do pracy czy na uczelnię

      Usuń