Weganizm jest ścisłą formą wegetarianizmu. Słowo wegetarianizm (ang. vegetarianism) pochodzi od angielskiego słowa 'vegetable' (i 'vegetation'), co ogólnie oznacza roślinny. słynni weganie. Czyli już samo określenie „wegetariański” powinno odnosić się do produktu roślinnego. Jednak tak nie jest, dlatego w roku 1944 Donald Watson stworzył nowe słowo, które określa ścisły wegetarianizm – weganizm. Tak więc weganizm to dieta opierająca się wyłącznie na produktach pochodzenia roślinnego. Weganie nie jedzą nabiału i jajek. Zamiast mleka, spożywają zdrowe, odżywcze i smaczne mleko migdałowe, sojowe czy ryżowe(1).
Podobno weganizm sprawia, że bez wysiłku zrzucimy zbędne kilogramy. Podobno stosowanie diety wegan sprawi, że zdrowi dożyjemy sędziwego wieku. Podobno może być smacznie.
Dziwnie czytało mi się o weganizmie. Przecież człowiek od samego początku żywił się tym, co upolował. Gdy już przywykłam do tego, że część osób nie zjada produktów zwierzęcych dowiedziałam się, że są też osoby, które nie dość, że nie jedzą mięsa, to na dodatek nie jedzą jajek, serów, nie piją mleka. Dlaczego?
Kathy Freston uważa, że białko zwierzęce jest bardzo niezdrowe. Zakwasza nasz organizm, zmienia skład hormonów oraz powoduje między innymi nowotwory. Przejście na dietę wegańską zaś sprawi, że nasz organizm się oczyści, a choroby, które sobie wyhodowaliśmy cofną się. Być może coś w tym jest. Nie mnie oceniać, nie jestem lekarzem. Gdybym poszła na jakiś wykład o weganizmie, to pewnie bym na nim nie skorzystała.
O książce można napisać dużo, ale byłoby to masło maślane albo przedruk. Tego typu książki trzeba samemu przeczytać i zastanowić się, czy to, czego się z nich dowiedzieliśmy chcemy, choćby w części, wprowadzić w życie.
Plusy książki?
- ciekawe trzytygodniowe menu
- interesująca ogólna treść książki- tematyka podobna do filmy Food Inc znanego w Polsce pod tytułem Korporacyjna żywność. Czasami lubię sobie obrzydzić niezdrowe jedzenie. Szczególnie wtedy, kiedy nie mam czasu sama gotować i żyję na gotowcach
Minusy?
-irytujące opowieści "uzdrowionych" dzięki weganizmowi. Strasznie irytuje mnie robienie z ludzi debili, bo przedstawianie "świadectw" to dla mnie właśnie takie zachowanie
- brak przełożenia na warunki Europejskie. W niektórych książkach takie "tłumaczenie z polskiego na nasz" stosują, szkoda, że tutaj nie. Przykład? Menu, lista zakupów itd. Są tam podane nazwy sklepów u nas nieistniejących. Miło by było, gdyby ktoś zadał sobie trud i dopisał, gdzie u nas można znaleźć coś podobnego.
Poza tym książka całkiem całkiem, jeśli człowiek chce poczytać o innym punkcie widzenia świata. Ja natomiast z krówek nie zrezygnuję.
Weganizm. Schudnij, uzdrów ciało, zmień świat Kathy Freston, Studio Astropsychologii, 2012
Za książkę dziękuję wydawnictwu
(1)http://www.weganizm.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz