sobota, 19 stycznia 2013

W jaskini lwa Anne Holt

Czy norweskie kryminały zasługują na uwagę? Czy książki z rządem w tle mają rację bytu? Czy książka o polityce może być ciekawa? Pytań wiele, odpowiedź jedna.

„W jaskini lwa” to czwarta książka, która wyszła spod pióra Anne Holt. Dla mnie to pierwsza przygoda z tą autorką. Kryminały zawsze lubiłam i zawsze patrzę na nie krytycznym okiem, porównując kolejne książki z dziełami moich ulubionych pisarzy. Bałam się, że Anne Holt nie przetrwa i szybko stwierdzę, że to tylko nędzna podróbka książek X czy Y. Na szczęście okazało się, że moje obawy były bezpodstawne. Od pierwszych stron czułam, że Anne Holt ma zmysł i dobry pomysł. Jej pomysł okazał się ciekawy i dobrze zrealizowany. Odetchnęłam z ulgą.

Norwegią wstrząsnęła tragedia. W zwykły dzień jakich wiele w swoim biurze zostaje znaleziona premier Birgitte Volter. Martwa, z dziurą w głowie. Rządziła niespełna pół roku. Czy narobiła sobie wrogów na gruncie prywatnym, czy też zawodowym? Czy zamordowano premier czy Birgitte? Pytań jest wiele. Problemem jest brak odpowiedzi. W śledztwo angażują się wszystkie możliwe służby. Swoje prywatne śledztwo rozpoczynają także dziennikarze. Co dalej z rządem? Kto obejmie władzę? Na razie wiadome są tylko trzy rzeczy. W dzień zabójstwa premier spotkała się z sędzią Sądu Najwyższego Benjaminem Grindem, jej sekretarka siedziała cały czas przy jej gabinecie, a aby tam się dostać trzeba przejść kontrole oraz to, że w ciągu ostatnich dni premier była jakaś rozdrażniona. Czy mając tych kilka informacji, policji uda się znaleźć mordercę?

Anne Holt stworzyła bardzo ciekawą opowieść, której akcja dzieje się w świecie polityki. Nie lubię używać wyświechtanych frazesów, ale książka naprawdę należy do tych wciągających. Ciekawi bohaterowie, dobrze stworzone tło. Być może jej atutem jest to, że doskonale wie o czym pisze? Anne Holt jest absolwentką prawa, pracowała jako dziennikarka i w policji, prowadziła własną praktykę prawniczą, a także była Ministrem Sprawiedliwości. Czy mając takie doświadczenie i sprawne pióro, potrzeba czegoś więcej, by stworzyć dobry kryminał taki jak „W jaskini lwa”? Odpowiedź na postawione pytania brzmi: tak. Norweskie kryminały są warte przeczytania.


Anne Holt, W jaskini lwa, Prószyński i S-ka, 2012


recenzja opublikowana na dlalejdis.pl

3 komentarze:

  1. Czytałam już dwie książki tej autorki i mogę spokojnie napisać, że pisze ona całkiem fajnie. Myślę, że spodobałaby mi się ta pozycja. Skandynawskie kryminały to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa recenzja, o książce nie słyszałam, ale teraz z chęcią ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Śmierć demona" Anne Holt. Kilka zaskoczeń, kilka fajnych pomysłów, ale jakoś tak... za szybko to wszystko przeleciało i czułam niedosyt. Lektura na jeden wieczór.

    OdpowiedzUsuń