niedziela, 28 lipca 2013

Stewia Barbara Simonsohn

NIEBIAŃSKO SŁODKA I ZDROWA ALTERNATYWA DLA CUKRU. 

Podobno. Próbując zrezygnować z cukru próbowałam wielu słodzików. Tych na aspartamie i tych na sacharynie. Żaden nie smakował tak jak cukier. Stewią nigdy się nie interesowałam. To znaczy kiedyś kupiłam nasionka i chciałam uprawiać stewię, ale zakiełkowało tylko jedno i i tak nic z niego nie wyrosło. 


Stewia (Stevia rebaudiana) to roślina o wyjątkowo słodkich liściach. Od wielu lat używana przez miliony ludzi jako naturalny słodzik. Badania pokazują korzystne działanie stewii przy nadciśnieniu i cukrzycy. Dbasz o zdrowie, szczupłą sylwetkę, nie chcesz lub nie możesz jeść cukru? Stewia może być dla Ciebie idealną alternatywą.1

 Stewia, skupnia (Stevia) – rodzaj z rodziny astrowatych obejmujący ok. 240 gatunków. Rośliny te występują w Ameryce Południowej i Ameryce Środkowej sięgając na północy po Meksyk i Stany Zjednoczone. Naukowa nazwa rodzaju upamiętnia Pedro Jaime Esteve (zwanego Steviusem) – botanika i medyka z Walencji, zm. 1556.2
 O stewii swego czasu słyszałam wiele. Niektórzy twierdzili, że to bardzo zdrowy słodzik, nie ma kalorii i jest idealny do codziennego słodzenia oraz do wypieków. Inni mówili, że to takie samo świństwo jak inne słodziki, może powodować raka i jest niesmaczne. Zanim postanowiłam kupić ten zdrowy słodzik postanowiłam trochę o nim poczytać. A jest to możliwe dzięki Barbarze Simonsohn, autorce książki Stewia. Niebiańsko słodka i zdrowa alternatywa dla cukru i słodzików.

Jej książka dzieli się na 6 interesujących mnie rozdziałów.  Z rozdziału pierwszego Dowiemy się z nich o pochodzeniu tej ciekawej rodziny, jej zaletach (także dla diabetyków), uprawie tej rośliny (podobno jest niewymagająca- nieprawda. Mi udało się ją zabić zanim się urodziła). Autorka podpowie także jak uprawiać stewię we własnym domu.
Drugi rozdział został poświęcony informacjom o tym, dlaczego stewia jest lepsza od cukru i innych słodzików (także miodu). Ja akurat w przewagę stewii nad miodem raczej nie uwierzę, ale z tym, że lepiej herbatę posłodzić liściem niż gramem czystej chemii zgadzam się w stu procentach. Z tego rozdziału dowiemy się także o tym, jak działa na nasz organizm cukier (zarówno biały jak i brązowy).
Trzeci rozdział to mnóstwo informacji o działaniu stewii jako takiej. Jej plusy i minusy, mity o tej cudownej roślinie, (nie)bezpieczeństwo stosowania naturalnego słodzika. Znajdziemy tu również informacje badaniach nad stewią oraz o istnieniu tego słodzika w Japonii oraz w USA.
Czwarty rozdział autorka poświęciła zaletom stewii. To informacje o jej wpływie na cukrzyków, ludzi będących na diecie, o hipoglikemii, wpływie rośliny na grzyby oraz Candidę, przy problemach z zębami w tym z próchnicą, o chorobach skóry oraz ogólnej jej kondycji.
Rozdział piąty to przepisy, a szósty to tak zwana "stewia od a do z".

Jeśli wszystko to, co w książce napisano jest prawdą, powinniśmy porzucić cukier na rzecz tego naturalnego słodzika. Nie wiem czemu, ale ja wierzę, że rośliny zawsze były i zawsze będą czymś ważnym w życiu ludzi. Tyle w naszym życiu jest różnego rodzaju chemii  na każdym kroku, że gdy tylko możemy, powinniśmy polegać na naturze. Nasi przodkowie tak żyli, więc i  my możemy. Jedynym minusem jest to, że kawa nie smakuje jak kawa po dodaniu tego słodzika. A może zwyczajnie kupiłam jakiś podrobiony? Sprawdzę kiedyś na innym.

Stewia, Barbara Simonsohn, Studio Astropsychologii, 2013


Za książkę dziękuję



1. http://stewia.info.pl/
2.http://pl.wikipedia.org/wiki/Stewia

środa, 24 lipca 2013

Z innej bajki Jodi Picoult, Samantha Van Leer

Wiele dobrego słyszałam o książkach Jodi Picoult. Podobno dobrze się je czyta i są ciekawe. Postanowiłam to sprawdzić. Sprawdzałam wersję nietypową, ponieważ Z innej bajki nie jest powieścią obyczajową lecz bajką dla nastolatek/dorosłych.

Bohaterką książki jest Delilah McPhee, piętnastoletnia pannica niezbyt lubiana przez rówieśników. Na szczęście Delilah to nie przeszkadza. Ma  przyjaciółkę i ukochane książki. To w ich towarzystwie dziewczyna spędza czas najprzyjemniej, to książki są jej najlepszymi przyjaciółmi.
Pewnego dnia Delilah znajduje w bibliotece bajkę o księciu Oliwierze ratującym z opresji księżniczkę. Chociaż takich historii są setki to właśnie ta książka urzeka naszą bohaterkę. Delilah czyta ją namiętnie tak długo, że praktycznie pamięta ją na pamięć. Nie tylko książka bardzo kogoś oczarowała. Chociaż bardzo trudno w to uwierzyć, bohatera książki, Oliwiera, oczarowała dziewczyna czytająca historię jego życia...

 Kimże jest szanowny książę Oliwier? To główna postać książki. Książki nie(zwykłej), z wieloma przygodami, kilkoma niebezpieczeństwami i dobrym zakończeniem. Nie(stety) Oliwier nie jest zwykłym księciem z bajki. Nie rajcują go niebezpieczne przygody i ciągłe ratowanie [strasznie drętwej] księżniczki.  On chciałby od życia czegoś więcej, chciałby wyrwać się z tej cholernej książki i sprawdzić co jest po drugiej stronie. Sprawdzić jak wygląda ta inna bajka.

Nie będę Wam zdradzać fabuły książki. Jak można się domyślić Oliwier i Delilah zaczynają się ze sobą porozumiewać. W jaki sposób to zrobią i jak potoczy się życie bohaterów z innych bajek musicie przekonać się sami.

Już dawno podczas czytania książki nie miałam tak dobrego humoru. Czasami zapominam, że rzeczy najprostsze mogą być najfajniejszymi. Autorki Z innej bajki przypomniały mi o tym. Bajki są bardzo interesujące i pożyteczne.

Historia jak historia. Trochę banalna, wiadomo. Trochę dziecinna, też logiczne. Jednak jest w tej książce coś, co sprawia, że czytelnik przenosi się do Innej bajki i żyje życiem bohaterów. Są książki, które oczarowują od pierwszej strony. I ta książka właśnie taka jest. Nie wiem, czy to zasługa Jodi Picoult czy tego, że tworzyła tę historię ze swoją córką, ale czytając o przygodach Oliwiera i Delilah czułam się jak nastolatka czytająca w tajemnicy przed rodzicami książki dla dorosłych. Z innej bajki trochę przypomina mi stare dobre czasy mojego dzieciństwa i film Never ending story. Oglądając go też przenosiłam się do świata bohaterów w ciągu kilku pierwszych minut. Bo są bajki i BAJKI. Z innej bajki jest BAJKĄ przez bardzo duże "B".

Z innej bajki, Jodi Picoult, Samantha Van Leer, Prószyński i S-ka, 2013

Za książkę dziękuję

środa, 10 lipca 2013

A jeśli ciernie Virginia C. Andrews

Pamiętacie jeszcze rodzinę Dollangangerów? Ja w natłoku spraw prawie o nich zapomniałam.  Poznaliśmy ich w książce Kwiaty na poddaszu w której poznaliśmy młodych Cathy i Chris wychowujących się w ukrytym pokoju na poddaszu. W Płatkach na wietrze rodzeństwo, już wolne, próbowało sobie ułożyć życie w domu doktora Paula. Co się z nimi dzieje teraz?

Trzecia książka to opowieść Jory'ego i Barta. I chociaż Jory i Bart to dzieci, powieść nie jest napisane dziecinnym językiem. Być może chłopcy są nad wiek dojrzali.

Cathy i Chris mieszkają w małym domku i żyją jak małżeństwo. Paul nie żyje. Chłopcy rosną nieświadomi historii rodziny. Jory jest chłopcem cichym i grzecznym, Bart to diabeł wcielony. Jory jest utalentowany (po ojcu i matce), Bart to mała pokraka. Gdzie nie pójdzie to coś sobie zrobi. Dni płyną w miarę spokojnie do momentu, gdy przyjaciółka Cathy osieroca śliczną dziewczynkę. Bohaterka z sobie tylko znanych przyczyn zgadza się zająć wychowaniem małej, pięknej niczym aniołek,Cindy. Nie wszyscy są zadowoleni z obecności dziecka, ale nikt nie podejrzewa, że dziewczynka może być w wielkim niebezpieczeństwie. Bart nie akceptuje bowiem obecności małej z zazdrości o matkę i jej uczucia wobec reszty domowników.

Jakby kłopotów było mało, do domu sąsiadującego z domem bohaterów wprowadza się tajemnicza kobieta w towarzystwie starszego mężczyzny Johna Amosa. Ponieważ najlepiej smakują rzeczy zakazane, Bart rozpoczyna wycieczki do sąsiedniego domu. Poznaje starszą panią, która od pierwszego spotkania zdaje się darzyć go uczuciem. Chłopiec czując się opuszczony i niekochany w domu, szybko zaczyna się czuć dobrze w domu kobiety która go ubóstwia. Któregoś dnia Bart dostaje od Johna Amosa, lokaja kobiety, pamiętnik. Ma go czytać w tajemnicy i nikomu nic o nim nie mówić. Jest to pamiętnik niejakiego Malcolma. Zarówno zapiski Malcolma jak i opowieści i kazania Amosa mają na Barta bardzo zły wpływ. Dowiaduje się on o prawdziwym życiu Cathy i Chrisa, zaczyna uważać matkę za dziwkę i jeszcze bardziej nienawidzi małej Cindy. Czy przypominacie sobie z poprzednich części książki, kim był Malcolm?



Tak, to dziadek Cathy. A tajemnicza kobieta w sąsiednim domu to jej matka. Jak się zakończy ten tom? Jakie zamiary mają sąsiedzi wobec rodziny Dollangangerów?

Kolejna książka trzyma poziom. Często tak jest, że w którymś momencie autor zaczyna odcinać kupony od sukcesu, bohaterowie żyją dla samego istnienia i kolejnych dolarów na koncie twórcy.  Andrews na szczęście trzyma poziom. Akcja jest ciekawa, bohaterowie się rozwijają, nie wieje nudą. Ciekawe jest również to, że w każdym z tomów to inny bohater opowiada historię. Taki zabieg bardzo mi się podoba. Co tu dużo mówić. Pierwszy tom sprawił, że zakochałam się w tej rodzinie i jej historii. Drugi utwierdził mnie w tym. Przy trzecim moje uczucia nie zmieniają się. Warto przeczytać wszystkie książki z tej serii.

A jeśli ciernie, Virginia C. Andrews, Świat książki, 2012


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Świat książki

wtorek, 2 lipca 2013

Przygody Sherlocka Holmesa Arthur Conan Doyle

Co jest potrzebne do szybkiego przeprowadzenia śledztwa? Przede wszystkim wiedza i inteligencja. Ważne jest także dobre oko.

To dzięki umiejętności patrzenia połączonej z wiedzą można rozwiązać każdą zagadkę.

“Przygody Sherlocka Holmesa” to zbiór opowiadań Arthura Doyle'a wydany w 1892 roku. Chociaż książka ta ma już 121 lat wciąż potrafi zaskoczyć czytelnika. “Przygody Sherlocka Holmesa” to zapiski najlepszego przyjaciela tytułowego bohatera, doktor Johna  Watsona.

W książce znajduje się 12 opowiadań, a każde z nich jest jedyne w swoim rodzaju. Znajdziemy tu historie smutne, przerażające jak i śmieszne. Tematem śledztw przyjaciół są morderstwa, kradzieże, tajemnicze zniknięcia. Osobiście najbardziej przypadły mi do gustu trzy opowiadania. “Niezwykła kobieta”, “Dwór Miedziane Buki” oraz “Nakrapiana opaska”. “Niezwykła kobieta” jest intrygująca, ponieważ bohaterka opowiadania jest jedynym “przestępcą”, który zdołał się wymknąć Sherlockowi. Irene Adler to naprawdę niezwykła kobieta...

Aż trudno uwierzyć w to, co można osiągnąć, mając możliwość patrzenia. Wprawdzie wszyscy obserwujemy świat, w którym żyjemy, ale nie wszyscy naprawdę widzimy. Czy zauważyliście, jaki kolor bluzki miała ekspedientka w spożywczym? Czy zwróciliście uwagę na buty listonosza który przyniósł ostatnio list? Raczej nie. A dzięki właśnie takim na pozór nic nie znaczącym, szczegółom możecie dowiedzieć się wielu rzeczy o osobach, z którymi się spotykacie. Tak właśnie działa Sherlock Holmes. Gdy przychodzi do niego klient, Sherlock zwraca uwagę na buty, ręce, mankiety, ubranie. Mała plama na rękawie albo urwany guzik mogą mu wiele powiedzieć o danej osobie. Jeśli dodamy do tego dużą wiedzę ogólną i umiejętność szybkiego łączenia ze sobą faktów to poznamy sposób pracy detektywa wszech czasów.

Ja przygód Sherlocka wysłuchałam. Czytał mi Janusz Zadura, polski aktor dubbingowy. Jego głos możesz znać z serii  Madagaskar, w której wcielał się w Rico. Na początku miałam problem z lektorem. Nie mogłam wychwycić, który głos należy do Holmesa, a który do Watsona. Głosy “klientów” detektywa nie sprawiały mi problemów, ale John i Sherlock mówili praktycznie tak samo.

Jeśli chcecie posłuchać czegoś ciekawego i poćwiczyć przy tym umysł, to serdecznie polecam „Przygody Sherlocka Holmesa”


Arthur Conan Doyle, Przygody Sherlocka Holmesa, Biblioteka Akustyczna, 2013

recenzja opublikowana na dlalejdis.pl