Podobno. Próbując zrezygnować z cukru próbowałam wielu słodzików. Tych na aspartamie i tych na sacharynie. Żaden nie smakował tak jak cukier. Stewią nigdy się nie interesowałam. To znaczy kiedyś kupiłam nasionka i chciałam uprawiać stewię, ale zakiełkowało tylko jedno i i tak nic z niego nie wyrosło.
Stewia (Stevia rebaudiana) to roślina o wyjątkowo słodkich liściach. Od wielu lat używana przez miliony ludzi jako naturalny słodzik. Badania pokazują korzystne działanie stewii przy nadciśnieniu i cukrzycy. Dbasz o zdrowie, szczupłą sylwetkę, nie chcesz lub nie możesz jeść cukru? Stewia może być dla Ciebie idealną alternatywą.1
Stewia, skupnia (Stevia) – rodzaj z rodziny astrowatych obejmujący ok. 240 gatunków. Rośliny te występują w Ameryce Południowej i Ameryce Środkowej sięgając na północy po Meksyk i Stany Zjednoczone. Naukowa nazwa rodzaju upamiętnia Pedro Jaime Esteve (zwanego Steviusem) – botanika i medyka z Walencji, zm. 1556.2O stewii swego czasu słyszałam wiele. Niektórzy twierdzili, że to bardzo zdrowy słodzik, nie ma kalorii i jest idealny do codziennego słodzenia oraz do wypieków. Inni mówili, że to takie samo świństwo jak inne słodziki, może powodować raka i jest niesmaczne. Zanim postanowiłam kupić ten zdrowy słodzik postanowiłam trochę o nim poczytać. A jest to możliwe dzięki Barbarze Simonsohn, autorce książki Stewia. Niebiańsko słodka i zdrowa alternatywa dla cukru i słodzików.
Jej książka dzieli się na 6 interesujących mnie rozdziałów. Z rozdziału pierwszego Dowiemy się z nich o pochodzeniu tej ciekawej rodziny, jej zaletach (także dla diabetyków), uprawie tej rośliny (podobno jest niewymagająca- nieprawda. Mi udało się ją zabić zanim się urodziła). Autorka podpowie także jak uprawiać stewię we własnym domu.
Drugi rozdział został poświęcony informacjom o tym, dlaczego stewia jest lepsza od cukru i innych słodzików (także miodu). Ja akurat w przewagę stewii nad miodem raczej nie uwierzę, ale z tym, że lepiej herbatę posłodzić liściem niż gramem czystej chemii zgadzam się w stu procentach. Z tego rozdziału dowiemy się także o tym, jak działa na nasz organizm cukier (zarówno biały jak i brązowy).
Trzeci rozdział to mnóstwo informacji o działaniu stewii jako takiej. Jej plusy i minusy, mity o tej cudownej roślinie, (nie)bezpieczeństwo stosowania naturalnego słodzika. Znajdziemy tu również informacje badaniach nad stewią oraz o istnieniu tego słodzika w Japonii oraz w USA.
Czwarty rozdział autorka poświęciła zaletom stewii. To informacje o jej wpływie na cukrzyków, ludzi będących na diecie, o hipoglikemii, wpływie rośliny na grzyby oraz Candidę, przy problemach z zębami w tym z próchnicą, o chorobach skóry oraz ogólnej jej kondycji.
Rozdział piąty to przepisy, a szósty to tak zwana "stewia od a do z".
Jeśli wszystko to, co w książce napisano jest prawdą, powinniśmy porzucić cukier na rzecz tego naturalnego słodzika. Nie wiem czemu, ale ja wierzę, że rośliny zawsze były i zawsze będą czymś ważnym w życiu ludzi. Tyle w naszym życiu jest różnego rodzaju chemii na każdym kroku, że gdy tylko możemy, powinniśmy polegać na naturze. Nasi przodkowie tak żyli, więc i my możemy. Jedynym minusem jest to, że kawa nie smakuje jak kawa po dodaniu tego słodzika. A może zwyczajnie kupiłam jakiś podrobiony? Sprawdzę kiedyś na innym.
Stewia, Barbara Simonsohn, Studio Astropsychologii, 2013
Za książkę dziękuję
1. http://stewia.info.pl/
2.http://pl.wikipedia.org/wiki/Stewia